Kula boi - „Nietuzinkowy prezent od niezwykłej osoby”- wyrzucony z Pacyfiku, który przebył pół świata, by polizały go fale Bałtyku :)

      Norwegia była pierwszym krajem, który około 1840 roku zaczął produkować i używać szklanych pływaków przy sieciach oskrzelowych, szczególnie na wielkich łowiskach dorsza na lofotach. Ich wynalezienie przypisuje się Christopherowi Faye, norweskiemu kupcowi z Bergen. Szkło fload zostało opracowane we współpracy z jednym z właścicieli Hadeland Glassverk i tam też znajduje się pierwsza wzmianka w rejestrze produkcji z 1842 r. Wiek później zastąpiono szkło drewnem lub korkiem. Obecnie większość starych, szklanych pływaków pochodzi z Japonii, która charakteryzowała się dużym przyrostem przemysłu rybołówstwa dalekomorskiego i zaczęła ich używać od 1910 roku. W języku kraju kwitnącej wiśni pływaki są znane jako ukidama (浮き玉 - kule boi) lub bindama (ビン玉 - szklane kule). Używano do ich produkcji szkła z recyklingu, zwłaszcza ze starych butelek po Sake, a wykonywał je ręcznie dmuchacz szkła. Wszystkie pęcherzyki i niedoskonałości w szkle są wynikiem szybkiego procesu wytwarzania. Po wydmuchaniu, kulę zamykano „guzikiem” ze stopionego szkła i umieszczano w piecu chłodzącym. Późniejsza metoda produkcji wykorzystywała formy drewniane, by przyspieszyć proces wytwarzania, szkło wdmuchiwano do takiej formy, aby łatwiej uzyskać jednolity kształt i rozmiar. Ta technika pozostawiała jednak specyficzne szwy na zewnętrznej stronie pływaków. Najbardziej cenionym i rzadkim kolorem jest odcień czerwieni lub żurawiny, które były drogie w wykonaniu, ponieważ do wytwarzania tych kolorów używano złota. Jaskrawe odcienie takie jak kobaltowy błękit, szmaragdowa zieleń, fiolet, żółć i pomarańcz powstawały głównie w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku, ale były też kule transparentne, ametystowe, akwamarynowe, bursztynowe i inne.




Wiele z tych szklanych pływaków wykazuje charakterystyczne znaki zużycia spowodowane korozyjnymi siłami słonej wody, słońca i piasku. Po oderwaniu się starej siatki na powierzchni szkła często pozostaje jej wzór. Kule takie są szczególnie pożądane przez kolekcjonerów i dekoratorów wnętrz. Niestety coraz częściej spotyka się repliki, które oczywiście różnią się grubością, kształtem i napowietrzeniem szkła.




Większość szklanych pływaków pozostających w oceanie jest uwięziona w kołowym układzie prądów oceanicznych na północnym Pacyfiku. Od czasu do czasu burze lub określone warunki pływowe uwalniają pływaki z tego układu i fale oceanu wyrzucają je na brzeg. Najczęściej znajdowane są na plażach zachodnich Stanów Zjednoczonych - zwłaszcza Alaski (Skąd też przywędrowała moja kula) ale też Waszyngtonu i Oregonu oraz Kanady i Tajwanu.





.




Komentarze